Pierwszy pojedynek 4rchenix i Mahtee za nami. Cóż to była za walka!
Podkładanie sobie kłód pod nogi, wzniecanie pożarów w borach, podlewanie kwiatków, zbieranie surowców i próba odkrycia niecnych zamiarów przeciwnika o trzy tury do przodu.
Dwa tęgie umysły zaprzęgnięte do wytężonego starcia niczym dwaj tytani w odwiecznej walce o chwałę.
Ta niepozorna z wyglądu gra za niezwykle urokliwą oprawą kryje szerokie pole do popisu w strategicznym myśleniu i konieczności szybkiej adaptacji do wciąż zmieniających się warunków panujących na planszy.