Pierwsze decki:
NOC FANATYKA
Głód ghouli…
Piątek, 18 września 1925 r. Arkham, Massachusetts. Niezwykle długie i gorące lato dobiega końca. Pojawiają się pierwsze oznaki jesieni, jednak nieubłagany upał wciąż się utrzymuje. W miasteczku panuje ciche, milczące napięcie. Ludziom puszczają nerwy. Tylko w ostatnim tygodniu mieszkańcy wielokrotnie donosili o gwałtownych i brutalnych awanturach, które wybuchały z powodu zwykłych nieporozumień.
Dzisiaj zadzwonił James Hankerson. Twierdzi, że znalazł rozczłonkowane ciało w swojej stodole.
Najłatwiej byłoby uznać, że to wszystko przez pogodę. Z tym miasteczkiem jest coś nie tak i stara wieszczka niewiele może zrobić, aby uchronić je od upadku. Moje wizje wskazują, że niewielka grupa badaczy wkrótce zwróci uwagę na te niezwykle zdarzenia i podejmie kroki, by wszystko naprostować. Będę obserwować ich postępy… ale nie zamierzam siedzieć bezczynnie.
Część I: ZGROMADZENIE
W swoim domu w Arkham badaliśmy wraz z towarzyszami sprawę dziwnych wydarzeń, które miały miejsce w miasteczku. W ciągu ostatnich tygodni w tajemniczych okolicznościach zaginęło kilka osób. Niedawno odkryto w lesie ich zwłoki, brutalnie okaleczone i na wpół pożarte. Policja i gazety twierdzą, że to sprawka dzikich zwierząt, jednak my podejrzewamy, że dzieje się tutaj coś więcej. Zebraliśmy się razem, żeby przeprowadzić śledztwo.